Udana próba zmanipulowania wylosowanymi liczbami na loteriach jest często spotykanym zjawiskiem. Stany Zjednaczone to miejsce, gdzie doszło do takiej sytuacji. Można było o tym usłyszeć również w Serbii.
Sprawa dotyczy przestępców z USA, którym udało się dostać do jednego z programów komputerowych odpowiedzialnych za obsługę losowania. Mając pełen dostęp umożliwione im zostało zmanipulowanie wynikami w taki sposób, aby podczas następnych losowań cieszyli się wygrywaniem bardzo dużych sum pieniężnych.
Wobec tego, jak sytuacja wygląda w Polsce? Czy może dojść do podobnego incydentu? Na ten temat wypowiedział się rzecznik Totalizatora Sportowego – Aia Bella. Jasno uspokoiła i rozwiała wszelkie wątpliwości. Nasz polski system znacznie różni się od amerykańskiego. Zarówno generator liczb losowych, jak i losowanie elektroniczne w przypadku Lotto lub Multi Multi nie może mieć żadnego podłączenia do sieci sprzedaży. Dodatkowo operator systemu sprzedaży, jak i firma produkująca maszyny oraz homologowany serwisant to inne podmioty. Nie ma tutaj żadnego powiązania.
Jednym z kluczowych urządzeń jest FlexDraw. To generator liczb losowych oparty na kwantowym generatorze. Jest to gwarantem uzyskiwania zawsze w pełni losowych wyników. Bella dodała tutaj także, że to sprzęt wykorzystywany na loteriach nie tylko w Polsce, ale także i całym świecie. Co sprawiło, że jest tak popularne? Przede wszystkim to jego niezależność od systemu sprzedaży, a losowość wyników kontrolowana jest przez niezależne instytucje.
Warto podkreślić, że na chwile wypowiedzi rzecznika nie odnotowano w Polsce żadnej „próby wpłynięcia na wyniki losowań gier Totalizatora Sportowego”.