Każdy z nas kto grał w lotto na pewno już nie raz poczuł dreszczyk emocji podczas sprawdzania wyników losowania. Ale niestety jak to bywa w świecie loterii, zdarza się, że kilka wylosowanych liczb jest przesuniętych o jedną pozycję w stosunku do wylosowanych liczb, przez co główna wygrana trafia do innego gracza.
Więc na ogół sporo graczy zastanawia się wtedy, dlaczego prześladuje mnie pech i czy kiedykolwiek będę miał możliwość wygrania. Co ciekawe, takie przypadki to nic w porównaniu z historiami największych tak zwanych lotto-pechowców. Pewnie myślisz, że masz pecha? Przeczytaj poniższe historie!
Pierwsza z naszych historii miała miejsce 13 października 1995 roku Clarence Jackson dokonał zakupu zwycięskiego losu na jedną z amerykańskich loterii stanowych, jednak dopiero po roku zorientował się, że to właśnie on jest posiadaczem szczęśliwego losu i wygrał nagrodę w wysokości 5,8 mln dolarów. Zgodnie z regulaminem tamtejszej loterii 13 października 1996 roku był więc ostatnim dniem na odbiór wygranej. Nieszczęśliwy traf chciał, że był to także świąteczny weekend. Mimo to Jackson tym prędzej udał się do miejscowej kolektury, ale z powodu dnia Kolumba, była ona zamknięta. Niestety nie wiedział on jednak, że o wygraną mógł się także ubiegać w sklepie, w którym kupił szczęśliwy los. Przygnębiony wrócił więc do domu, by następnie 16 października zgłosić się z adwokatem do miejscowego oddziału firmy organizującej tę loterię zwanej (Connecticut Lottery Corporoation). Ale niestety, mimo wielu apeli lokalnych polityków do dziś nie zgodzono się wypłacić mu pieniędzy.
Druga można by powiedzieć nieszczęśliwa historia miała miejsce 26 listopada 2011 roku odbyło się bardzo ciekawe losowanie Niemieckiego LOTTO. Tak zwaną zwycięską szóstkę trafiło wówczas aż 78 graczy, jednak tylko dziewięciu z nich wytypowało także dodatkową liczbę czyli tzw. Superzahl. W efekcie, tylko 9 osób otrzymało nagrodę główną czyli po 1 072 060 euro. A pozostali gracze musieli się więc zadowolić niecałymi 30 tysiącami euro.
To jednak nic z porównaniem losowania z dnia, 23 stycznia 1988 roku w Niemieckim LOTTO o nazwie „6aus49” padł prawdziwy rekord. Ze względu na wyjątkową kombinację liczb (24 – 25 – 26 – 30 – 31 – 32) tak zwaną szóstkę trafiło wówczas aż 222 graczy! Aż trudno sobie wyobrazić o czym myślały osoby, którym zabrakło tylko jednej liczby, by wygrać wielkie miliony.
I ostatnia z naszych historii dotyczy gracza z Hiszpanii. Porównanie wytypowanych przez niego liczb z tymi, które zostały wylosowane może przyprawić o zawrót głowy. Przyjrzyjmy się więc szczegółom. 20 października 2011 roku zakupił on pojedynczy zakład na losowanie EuroMillions, które odbyło się dzień później. Gdy ogłoszono zwycięskie numery: 2, 19, 33, 37, 46 oraz dwa Euronumery 5 i 8 gracz ten prawdopodobnie musiał mieć łzy w oczach. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na jego kupon, by szybko się przekonać. Że pechowy Hiszpan wytypował takie liczby jak: 3, 20, 34, 38, 47 oraz 6 i 9. Jak widać wystarczyłoby je przesunąć o jedną pozycję, a zostałby multimilionerem!